Stosunek Mikołaja Kopernika do Zakonu Krzyżackiego budził od dawna zainteresowanie historyków zarówno polskich jak i niemieckich.
Wybitny polski kopernikolog Ludwik Antoni Birkenmajer[1] zanalizował dwie skargi kapituły warmińskiej na Zakon Krzyżacki. Pierwsza z 22 lipca 1516 r.[2] była adresowana do króla polskiego Zygmunta I, druga z ok. 25 lipca 1521 r.[3] do komisji mieszanej złożonej z radców Prus Królewskich i Prus Krzyżackich. Obydwie skargi miały być – zdaniem Birkenmajera[4] – spisane ręką Kopernika. W tej pierwszej kapituła warmińska skarżyła się na napady rozbójników na jej terytorium „na naszej ziemi” i dodawała „z czyjej zaś podniety te przykrości nasze tak się wzmogły, to już jak sądzimy Waszej Królewskiej Mości jest znane”. A dalej już wyraźnie pisze: „Następnie widzimy także, iż ze strony Wielkiego Mistrza /Albrechta/ grozi nam już prawie niebezpieczeństwo i przemoc, której nie mamy sposobu odeprzeć, ponieważ naszym zajęciem jest modlić się, a nie walczyć, chyba że przyjdzie nam z pomocą Wasza Królewska Mość”.
Drugi dokument zatytułowany „Querela capituli contra magistrum Albertum et eius Ordinem super iniuriis irrogatis 1521 sub induciis belli”, czyli skarga kapituły warmińskiej przeciwko wielkiemu mistrzowi Albrechtowi i jego Zakonowi za bezprawne postępowanie w czasie rozejmu polsko-krzyżackiego z roku 1521 zestawiał straty materialne (zagarnianie majątków i czynszów), jakie poniosła kapituła na skutek bezprawnej pazerności Zakonu. W oparciu o treści tych dokumentów Birkenmajer uznał, iż stosunek Kopernika do Zakonu Krzyżackiego był nie tylko niechętny, ale nawet uzasadniono wrogi. Dokładniejsza analiza paleograficzna przeprowadzona przez Hansa Schmaucha[5] wykazała, że jednak obydwa dokumenty wyszły nie spod ręki Kopernika, lecz jego przyjaciela także kanonika, a później biskupa warmińskiego Tiedemanna Giese. Hans Schmauch wyciągnął z tego wniosek, że Kopernik był co najmniej obojętny w relacjach z Zakonem. Rozumowanie to nie było do końca uzasadnione, bo choć autorem dokumentów z r. 1516 i 1521 był Tiedemann Giese, to przedstawiały one stanowisko całej kapituły warmińskiej. Słusznie zauważył Marian Biskup[6], iż trudno przypuścić, aby list z 1516 r. został wygotowany bez jego wiedzy, skoro był on wówczas obecny we Fromborku a tym bardziej „Querela”czyli skargi kapituły z r. 1521 po doświadczeniach, jakich doznał w czasie przygotowywania obrony zamku Olsztyńskiego przed Krzyżakami w r. 1520. Jednak ostateczne rozstrzygnięcie tej dyskusji przyniosły nowe wyniki badań archiwalnych przeprowadzone w byłym archiwum królewieckim przez Mariana Biskupa[7]. Okazało się, że bliższy prawdy był Ludwik Antoni Birkenmajer niż Hans Schmauch. Marian Biskup odnalazł bowiem list Mikołaja Kopernika do króla Zygmunta I, datowany 16 listopada 1520 r.[8] z Olsztyna, co do autorstwa którego nie mają zastrzeżeń ani badacze polscy (Jerzy Drewnowski), ani badacze niemieccy (Stefan Hartmann). Zwłaszcza, że ten ostatni zakwestionował niektóre dokumenty[9], które zdaniem Mariana Biskupa miały być spisane przez Kopernika, jednak na postawie paleograficznej analizy tego listu[10] co do autentyczności ręki Astronoma nie miał żadnych wątpliwości.
Jaka była więc treść tego listu napisanego w języku łacińskim? Przytaczamy jego treść nieomal w całości w tłumaczeniu Jerzego Drewnowskiego[11] na język polski. List miał adres: „Do Najjaśniejszego Władcy i Pana Zygmunta, z Bożej łaski Króla Polski, Wielkiego Księcia Litwy, Prus Dziedzica Rusi etc., Pana naszego Wielce Łaskawego”. Jego treść była następująca: „Najjaśniejszy Władco i Panie, Panie Wielce Łaskawy. Pragniemy polecić służby nasze Waszemu Świętemu Majestatowi. Wczoraj wieczorem wrogowie Waszego Królewskiego Majestatu zagarnęli Dobre Miasto, wprawdzie nieźle zabezpieczone murami, lecz niedostatecznie obsadzone załogą. Z tego powodu słusznie się niepokoimy, sami bowiem też nie jesteśmy dostatecznie zabezpieczeni przeciwko takiemu atakowi i obawiamy się, że wrogowie tak już bliscy niebawem nas także oblegną. Jest z nami szlachetnie urodzony pan Paweł Dołuski zaledwie ze stu zbrojnymi. Na nasze wezwanie napisał on przed kilku dniami do Lidzbarka do dostojnego pana Jakuba Sęcygniewskiego, rotmistrza Waszego Królewskiego Majestatu, aby przysłał nam większą załogę. Podobnie uczynili mieszkańcy Dobrego Miasta, niceśmy jednak nie uzyskali. Odpowiedział bowiem, że sam ma za mało ludzi, aby nam przysłać więcej. Świadomi zaś jesteśmy, że niebezpieczeństwo grozi także Lidzbarkowi, podobnie jak całemu biskupstwu warmińskiemu. Dlatego pokornie błagamy Wasz Święty Majestat, aby raczył nam jak najspieszniej przyjść z pomocą i wesprzeć skutecznie. Pragniemy bowiem czynić to, co przystoi ludziom szlachetnym i uczciwym, ale bez reszty oddanym Waszemu Majestatowi, nawet jeśliby przyszło znieść najgorsze. Pod tegoż Majestatu opiekę uciekając, całość naszego mienia i nas samych polecamy Mu i powierzamy. Z Olsztyna 16 listopada Roku Pańskiego 1520 tegoż Świętego Królewskiego Majestatu najszczerzej oddani słudzy kanonicy i kapituła kościoła warmińskiego”.
Pojawia się w tym miejscu kolejne pytanie, czy postawa antykrzyżacka Kopernika była wyłącznie wywołana przebiegiem wojny Polski z Zakonem Krzyżackim w l. 1519–1521, w czasie której biskupstwo warmińskie poniosło wielkie straty. Mikołaj Kopernik należał do korporacji duchownej, był kanonikiem (choć nie ma dowodów, aby miał świecenia wyższe), a więc z natury rzeczy winna mu być bliska instytucja zakonna, nawet w wypadku zakonu rycerskiego. Rzecz nie jest tak oczywista. Zakon Krzyżacki w Prusach był instytucją odmienną od innych zakonów takich jak choćby zakony żebracze, franciszkanie czy dominikanie. Miał swoje państwo i przez swoje dzieje charakteryzował się w polityce wewnętrznej autorytaryzmem wobec własnych poddanych, a w polityce zagranicznej ekspansywnością wobec sąsiadów. Kopernik urodził sie w Toruniu w roku 1473. Miasto to opuścił udając się na studia do Krakowa w r. 1491. Znał dobrze topografię Torunia, kiedy na zapytanie biskupa warmińskiego Jana Dantyszka o dane z życia Łukasza Watzenrode, wuja Kopernika Astronom kończąc swój list napisał: „Wygasł na nim /na Łukaszu Watzenrodem/ ród, którego pomniki znajdują się w Toruniu”[12]. Musiały na nim robić wrażenie i wywoływać refleksję pozostałości po zamku krzyżackim w jego mieście, który po szturmie Torunian w r. 1454 powoli popadał w ruinę.
W rodzinnej tradycji były zapewne przekazywane wiadomości o pożyczkach, jakie udzielali dziad Kopernika Łukasz Watzenrode Starszy w r. 1460[13], jak i jego ojciec Mikołaj Kopernik (Starszy) w l. 1461 i 1462[14] Radzie Starego Miasta Torunia, a ta z kolei królowi Kazimierzowi Jagiellończykowi na prowadzenie wojny z Zakonem Krzyżackim. Wcześniej w r. 1454 lub 1455 Łukasz Watzenrode (Starszy) brał udział w walkach pod Łasinem, gdzie został ranny[15]. Po studiach w Krakowie w l. 1491–1495 Kopernik od jesieni 1495 r. do lata 1496 r. przebywał u boku wuja biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrodego w Lidzbarku Warmińskim następnie od października 1496 r. do wiosny 1501 r. w Bolonii, z kolei kilka miesięcy znów na Warmii do początku sierpnia 1501 r., a potem znów od jesieni 1501 r. do lata 1503 r. w Italii, w Rzymie, Padwie i Ferarrze.
W roku 1503 Kopernik osiadł na stałe na Warmii i mieszkał tutaj aż do śmierci, która nastąpiła w r. 1543. Najpierw od jesieni 1503 r. do końca 1509 r. zamieszkiwał na dworze wuja Łukasza Watzenrodego, potem od 1510 r. do 8 listopada 1516 r. w siedzibie kapituły warmińskiej we Fromborku, następnie od 8 listopada 1516 r. do 9 listopada 1519 r. w Olsztynie, potem od 9 listopada 1519 r. do 23 stycznia 1520 r. we Fromborku, i znów od 23 stycznia 1520 r. do połowy października 1521 r. w Olsztynie i wreszcie od połowy października 1521 do śmierci 24 maja 1543 r. we Fromborku[16]. Z problemami związanymi z sąsiedztwem Biskupstwa Warmińskiego z państwem Zakonu Krzyżackiego w Prusach Kopernik miał możność zapoznać się bliżej podczas pierwszego pobytu w Lidzbarku w l. 1495 i 1496[17].
Biskupstwo warmińskie było otoczone ze trzech stron ziemiami krzyżackimi. Wielcy mistrzowie Zakonu Krzyżackiego byli zobowiązani traktatem toruńskim z r. 1466 do składania hołdu lennego królowi polskiemu, co czynili niechętnie. W razie konfliktu militarnego między Polską a Zakonem biskupstwo warmińskie otoczone ziemiami krzyżackimi byłoby bezpośrednio narażone na wrogi atak, co się w przyszłości sprawdziło. Nic dziwnego, że biskup Watzenrode wraz z Filipem Kallimachem doradcą króla Jana Olbrachta wystąpił w r. 1495 z projektem przeniesienia Zakonu z Prus na Podole do walki z niewiernymi, Tatarami i Turkami. Dobra Zakonu w Prusach mogłyby wtedy jako dobra duchowne w całości lub w wyniku ich sekularyzacji częściowo przypaść biskupstwu warmińskiemu[18]. Doszło wówczas do sporu między biskupem Watzenrode a wielkim mistrzem Janem von Tiefen o jego zwierzchnictwo w sprawach duchownych nad członkami Zakonu.
Obydwie strony odwołały się do Stolicy Apostolskiej o rozstrzygnięcie sporu. Świadkiem dokumentu, skargi biskupa Watzenrodego kierowanej do Rzymu, datowanej w Lidzbarku 22 lutego 1496 r. byli „kleryk chełmiński” Mikołaj Kopernik oraz laik Andrzej Wierzynowski z diecezji włocławskiej[19]. Ponownie kontakt z kwestią krzyżacką miał Kopernik w czasie jego drugiego pobytu w Lidzbarku w latach 1503–1510. Nowy mistrz krzyżacki Fryderyk saski (1498–1510) odmawiał złożenia hołdu lennego królowi polskiemu. Od 22 czerwca do /22 lipca/ 1510 r., w Poznaniu[20] doszło do zjazdu przedstawicieli króla polskiego Zygmunta I z posłami wielkiego mistrza Fryderyka w celu zażegnania sporu w związku z nieprzestrzeganiem przez stronę krzyżacką postanowień traktatu toruńskiego z r. 1466. Uczestnikiem obrad był także biskup Watzenrode i najprawdopodobniej Mikołaj Kopernik. Kopernik przygotował niewątpliwie na potrzeby tego zjazdu mapę Polski i Prus, którą chciał wykraść z jego domu, ,jego kolega kanonik warmiński Fabian Luzjański i przekazać Krzyżakom[21]. Map jednak nie znalazł. Zjazd zakończył się fiaskiem, strona krzyżacka okazała się nieustępliwa. Żądała rewizji traktatu toruńskiego, a nawet restytucji panowania Zakonu nad Prusami Królewskimi, w tym nad Warmią. Militarne rozstrzygnięcie stawało się bardzo realne, choć musiało upłynąć prawie 10 lat zanim stało się to faktem.
Po przeprowadzce Kopernika z zamku biskupiego w Lidzbarku w r. 1510 gdzie zapadały decyzje co do postępowania biskupstwa warmińskiego wobec krzyżackiego sąsiada, do skromnej kanonii we Fromborku przestał być on na krótko obserwatorem wielkiej polityki. Jednak już w listopadzie 1516 Kopernik został administratorem dóbr kapituły warmińskiej i przeniósł się do Olsztyna na okres 3 lata. Miał teraz zarządzać dobrami ziemskimi kapituły w komornictwach olsztyńskim i pienieżnieńskim (melzackim). Nieomal natychmiast musiał zajmować stanowisko wobec licznych zatargów i sporów z krzyżackim sąsiadem. Najwięcej kłopotów sprawiały mu roszczenia pieniężne, a nawet groźby akcji militarnej przeciwko poddanym kapituły warmińskiej w komornictwie Pieniężna przez Filipa Greussinga, zarządcy krzyżackiego z Pasłęka. Greussing tłumaczył swoje żądania brakiem reakcji kapituły warmińskiej na niesprawiedliwe potraktowanie przez urzędników z Olsztyna jego poddanego, młynarza ze wsi Łęguty, któremu – jego zdaniem – bezprawnie zarekwirowano wóz i drewno. Kapituła tłumaczyła, że ów młynarz bezprawnie dokonywał wyrębu w lesie. Ten wydawałoby się drobny na początku incydent mimo prób kompromisu i gestów pojednania ze strony Kopernika zaognił w sposób zasadniczy wzajemne relacje, zwłaszcza, że było coraz więcej wypadków napaści poddanych krzyżackich na osady w pobliżu Olsztyna.
Nad bezbronną Warmią gromadziły się chmury. Polska zajęta w tym dziesięcioleciu przed wszystkim wojnami z Moskwą nie mogła wymusić na wielkim mistrzu Albrechcie (1510–1525, potem książę w Prusach w l. 1525–1568) złożenia hołdu lennego. Dość długo liczono na rozwiązanie na drodze dyplomatycznej. Po zawarciu układu wiedeńskiego z 22 lipca 1515 r. miedzy Habsburgami a Jagiellonami, wśród których to postanowień znalazł się artykuł stwierdzający, iż pokój toruński z r. 1466 r. winien być podstawą przyszłych stosunków między Polską a Zakonem Krzyżackim. Kopernik pisał 22 października 1518 r. z Pieniężna do kapituły warmińskiej, iż otrzymał wiadomość od biskupa warmińskiego Fabiana Luzjańskiego, że ma „wieści o zawarciu wieczystego pokoju przez /Wasyla III/ z królem polskim /Zygmuntem I/, przez co cała nadzieja sąsiadów /tj. Krzyżaków/ upadła”. [22] Była to wiadomość nieprawdziwa. Wówczas w Moskwie toczyły się nadal rokowania o przymierzu krzyżacko-moskiewskim przeciw Litwie i Polsce, choć strona moskiewska wykazywała wielką wstrzemięźliwość w przekazywaniu subsydiów pieniężnych na zaciąg zaciężnych przez Zakon[23]. Kopernikowi zależało na zachowaniu pokoju, a ewentualne przymierze Krzyżaków z Moskwą mogłoby tych pierwszych skłaniać do wojny.
Mimo tych zasadniczych zmian w układzie sił między Polską a Zakonem kierownicze elity krzyżackie w r. 1519 podjęły w Rzeszy starania o zgromadzenie armii zaciężnych, która by rozstrzygnęła na polu bitwy spór polsko-krzyżacki na korzyść Zakonu. Strona polska nie została obojętna. Doszło do tzw. „wojny pruskiej” w l. 1519–1521, której osobną książkę poświęcił Marian Biskup, w historiografii niemieckiej nazywanej czasem „Reiterkrieg”, „wojna jeździecka” – od przetaczających się przez Prusy i je niszczących oddziałów kawalerii polskiej i krzyżackiej. Jak to było w zwyczaju rotmistrzowie zaciężnych polskich i czeskich wysyłali tzw. listy wypowiednie (wypowiadające wojnę) do wielkiego mistrza Albrechta i biskupa pomezańskiego Hioba von Dobenecka. Marian Biskup odnalazł w archiwum królewieckim (dzisiaj w Berlinie) paczkę 50 takich listów, większość w języku czeskim, kilka w języku polskim, datowanych od grudnia 1519 r. do maja 1520 r. Kilka listów w języku polskim ogłosił on drukiem[24]. Listy w języku polskim z tych czasów należą do rzadkości. W korespondencji i kancelarii polskiej obowiązywała wówczas łacina. Zaciężnym polskim brakło – jak widać – wykształcenia i stąd listy te są w języku polskim. Również ich ortografia pozostawia wiele do życzenia. Pamiętać jednak musimy, iż ortografia w języku polskim czekała jeszcze kilka dziesięcioleci na regulacje. Mikołaj Skotnicki, podstoli sandomierski, w liście wypowiednim kierowanym do wielkiego mistrza Albrechta, datowanym z Pakości przed 29 grudnia 1519 r. pisał „iż się nadziewaj /spodziewaj/ gości, będziem Bóg da u Waszej Miłości, bo się to dzieje przez Wasze złości, i nie czynicie dość swojej powinności” (ywsch sye nadzyeway gosczy, bądzem Boh da w Waschey Mylosczy, bosyeto dzeye przez wasche szlosczy, ysz nyenczynycze dosczy swey powymosczy). Do treści niektórych z nich związanych w jakiś sposób z Kopernikiem jeszcze wrócę.
Działania wojenne rozpoczęły wojska polskie. Oddziały zaciężnych pod dowództwem hetmana Mikołaja Firleja w ciągu ostatniego tygodnia 1519 r. i pierwszych dni 1520 r. zajęły z wyjątkiem kilku miast całą Pomezanię[25]. Wielki mistrz Albrecht kontratakował, zajmując 1 stycznia 1520 r. fortelem miasto warmińskie Braniewo[26].
Wojna zastała Kopernika we Fromborku, w którym przebywał od początku listopada 1519 r. Już 4 stycznia 1520 r. biskup Luzjański wysłał go wraz archidiakonem Janem Scultetim do wielkiego mistrza Albrechta do Braniewa, aby nakłonić Krzyżaków do ustąpienia z miasta i podjęcia pertraktacji pokojowych z Zygmuntem I[27]. Albrecht w odpowiedzi stwierdził, że jest prawnym opiekunem Warmii, która z mocy prawa podlega papiestwu i Zakonowi. Albrecht wystawił jednak Kopernikowi glejt na swobodny przejazd przez ziemie zakonne na wypadek prowadzenia dalszych rozmów[28]. Jednak już 23 stycznia 1520 r. wojska zakonne zaatakowały Frombork, paląc miasteczko oraz zewnętrzne kurie kanonickie, a także dom Kopernika. On sam ratował się za murami warowni katedry fromborskiej bronionej przez polską załogę przysłaną z Elbląga[29].
W połowie lutego 1520 r. Kopernik wraz z większością kanoników warmińskich szukał schronienia w warownym zamku olsztyńskim. Pełnił on funkcje kanclerza, a od 8 listopada 1520 r. administratora dóbr kapitulnych. Do najważniejszych obowiązków Kopernika należało teraz przygotowanie zamku olsztyńskiego na atak krzyżacki. Już 16 listopada 1520 r. Kopernik skierował list do króla Zygmunta I z prośba o pomoc. Jego treść została przytoczona na początku artykułu. Miał wówczas Kopernik na zamku olsztyńskim załogę licząca 100 osób pod dowództwem Jana Dłuskiego. Jednak już 27 listopada 1520 r. hetman Świerczowski zaniepokojony o los Olsztyna skierował tam 100 pieszych pod dowództwem rotmistrza Henryka Peryka z Janowic, którzy przedtem rezydowali we Fromborku[30]. W ten sposób załoga Olsztyna podwoiła się. Współpraca między Kopernikiem a Perykiem „eques aureatus et capitaneus in Allenstein” (dowódca jazdy i starosta w Olsztynie) musiała układać się dobrze, skoro ręką Kopernika został napisany list tego rotmistrza do biskupa warmińskiego Luzjańskiego, datowany z Olsztyna 14 stycznia 1521 r.[31]. List ten jest w języku łacińskim, którego zapewne nie znał Peryk, podobnie jak i języka niemieckiego. Peryk zreferował Kopernikowi niewątpliwie treść tego listu w języku polskim, a może czeskim i poprosił o skreślenie go w języku łacińskim.
Autentyczność ręki Kopernika przy pisaniu tego listu ustalił Hans Schmauch[32]. Przytaczam fragment tego listu w tłumaczeniu Jerzego Drewnowskiego[33] na język polski: „Dzisiejszej nocy dowódca Zbigniew Słupecki, który wczoraj przybył do nas /do Olsztyna/ ze swoim wojskiem, wyruszywszy stąd w kierunku Dobrego Miasta dla ćwiczeń wojskowych, natknął się koło Kabikiejmów na mistrza /Albrechta/ z jego wojskiem i zabiwszy w pobliżu posterunków kilku żołnierzy inflanckich, przyprowadził tutaj pięciu jeńców. Od nich dowiedzieliśmy się, że wojsko mistrza liczy 5000; nadejść ma jeszcze z Ornety pewna ilość wojska /krzyżackiego/ z pociskami i maszynami oblężniczymi najbliższej nocy; dokąd się potem mistrz zwróci, nie wiadomo. Pan Słupecki, który najbliższej nocy znowu zamierza wyruszyć, przygotowuje zasadzkę na jego wojsko w pochodzie. Wasza Przewielebność niech tymczasem dołoży starań dla zabezpieczenia swych murów /zamku w Lidzbarku/”. Kopernik prowadził rozmowy także z innymi rotmistrzami, Janem Dłuskim czy Słupeckim, w języku polskim, bo trudno uwierzyć, aby znali język niemiecki, czy aż w takim stopniu łacinę. O tym, że zaciężni polscy posługiwali się w zasadzie tylko tym językiem, świadczy też list innego zaciężnego Piotra Hynka podkomorzego kamienieckiego adresowany także do biskupa Luzjańskiego. Hynek albo jakiś pisarz w jego imieniu napisał ten list w języku polskim także do biskupa Luzjańskiego. Biskup Luzjański znał zapewne język polski już z domu, jego matką była Elżbieta Kościelecka[34]. List Hynka datowany był 31 sierpnia 1520 r. z Reszla[35]. Hynek pisał: „Wyelebnosczy vaszey proszą, racz vyelyenoscz vasza vukazacz panu starosczyye zywnoscz yaką kv pozyvyenye mnye y stovarzysmy moymy… bo teszly myą vasza vyelebnoscz vumorzysz na ząmku naszym, thedy vyelyebnoscz vaszey grzech velgy bądzye, to mszysz thwa vyelyebnoscz do Rzymy yechacz…” (Wielebność Waszą proszę, racz Wielebność Wasza ukazać panu staroście żywność, jaką ku pożywieniu mnie i z towarzyszami moimi… Bo jeśli Wasza Wielebność umorzysz na zamku naszym, tedy Wielebności Waszej grzech wielki będzie, musisz Twa Wielebność do Rzymu jechać”), dodajmy: dla uzyskania absolucji.
Wracając do sytuacji w Olsztynie, otóż w liście datowanym 16 stycznia 1520 r. wielki mistrz zażądał poddania zamku i miasta Olsztyna. Żądanie to zostało przez Kopernika i dowódców polskich odrzucone[36]. Mimo to, oddział zaciężnych krzyżackich 26 stycznia 1521 r. podjął próbę zdobycia miasta Olsztyna. Udało im się wyłamać jedną z furt w murach, jednak brak drabin nie pozwolił im na dalszy atak. O tym fakcie donosił wielkiemu mistrzowi Albrechtowi dowódca tych zaciężnych Krzyżak Wilhelm von Schaumburg w liście z Dobrego Miasta, z 27 stycznia 1521 r.[37]. Albrecht już wcześniej przed tym faktem zdawał sobie sprawę, iż zdobycie dobrze bronionego miasta i zamku olsztyńskiego przez Kopernika i polską załogę liczącą według oceny wywiadu krzyżackiego 400 pieszych (liczba zadaniem Mariana Biskupa[38] wygórowana) może być zbyt trudne i skierował się w kierunku Ziemi Chełmińskiej, aby już 21 stycznia 1521 r. zająć Nowe Miasto Lubawskie. Kopernik pozostawał nadal czujny, o czym świadczy jego korespondencja z kanonikiem warmińskim Janem Scultetim rezydującym w Elblągu. Znane nam są odpowiedzi Scultetiego na listy Kopernika. Pod koniec lutego 1521 r. Sculeti pisał, iż cieszy się, że hakownice dotarły do Olsztyna. Dziwnie brzmią jego słowa: „De alio capitaneo cogitandum est nobis, in qua re nauabo operam. Nullum Polonum assumendum censeo neque intromittendum in arcem.nec Ullom linum reponendum in arcem”[39] (Należy pomyśleć u o innym dowódcy /dla zamku w Olsztynie/, ale nie można przyjmować żadnego Polaka, ani nie wpuszczać go do zamku, gdyż wówczas nie zostanie tam złożony żaden len /z obawy przed konfiskatą/[40]. Hans Schmauch[41] wyciągał z tego wniosek, że Sculeti tak nie mógłby napisać w ten sposób do osoby /tu Kopernika/, która by była przyjacielem i stronnikiem Polski. Pogląd ten obalił przekonująco Jerzy Sikorski[42]. Otóż, Sculteti, zapewne gdyby odeszli zaciężni polscy, ewentualnie także czescy, z zamku, podsuwał Kopernikowi myśl o zwerbowaniu załogi na koszt kapituły, która by była jej bezpośrednio podporządkowana, co nie mogło dziwić. Załogi zaciężnych były z reguły niezdyscyplinowane, stąd obawy o konfiskatę lnu. W dalszym fragmencie listu Scultetiego jest pytanie, komu chce Kopernik sprzedać len i za jaką cenę. Sikorski umacnia swoją tezę, powołując się na list Zygmunta I do dowódcy zamku w Olsztynie z 27 marca 1521 r.[43]. Król pisał, aby zaciężni: „z zamku Olsztyn Czcigodnej Kapituły Warmińskie nie konfiskowali albo nie domagali się wydania żadnych zbóż i środków żywnościowych. Jest bowiem konieczne, aby ów zamek był dobrze zaopatrzony”[44]. Trudno więc dziwić się reakcji Scultetiego, choć nie była to ładna podzięka za dotychczasową obronę. Na usprawiedliwienie Scultetiego dodać można obawę o zdeponowane na zamku olsztyńskim kosztowności kapituły warmińskiej. Zalecenie Scultetiego nie zostało zrealizowane skoro w liście[45] do biskupa Luzjańskiego, datowanym z Olsztyna 8 lutego 1522 r. kanonicy warmińscy wspominają jeszcze o dowódcy (capitaneum Allensteinnensem d. Joannem Vidzwintzki), którego identyfikowałbym z Janem Wieczwińskim, od roku 1522 starostą bratiańskim, a później kasztelanem płockim. Wojna powoli wygasała. 17 kwietnia 1521 r. doszło do podpisania rozejmu w Toruniu, 8 kwietnia 1525 r. do podpisania traktatu pokojowego między Polską a Krzyżakami, 10 kwietnia 1525 na rynku krakowskim wielki mistrz Albrecht złożył hołd królowi polskiemu Zygmuntowi I. Kopernik przyjął z pewnością te fakty z pełną aprobatą.
Prof. dr hab. Janusz Małłek – Wydział Nauk Historycznych UMK
[1] Ludwik A. Birkenmajer, Mikołaj Kopernik a Zakon Krzyżacki, Lamus t. 2, 1910, z. 1, s. 69–94.
[2] Tenże, Mikołaj Kopernik jako uczony, twórca i obywatel, Kraków 1923, s. 123–126, druk listu in extenso w języku łacińskim i w tłumaczeniu na język polski, zob. tenże, Mikołaj Kopernik a Zakon Krzyżacki…, faksimile dokumentu przed s. 69.
[3] Jerzy Sikorski, Mikołaj Kopernik na Warmii, Olsztyn 1968, s. 64–65, nr 241 i Marian Biskup, Nowe materiały do działalności publicznej Mikołaja Kopernika z lat 1512–1537, Warszawa 1971, s. 15, po s. 16 fotografia dokumentu.
[4] Ludwik A. Birkenmajer, Mikołaj Kopernik a Zakon Krzyżacki…, s. 69 i 92.
[5] Hans Schmauch, Nikolaus Kopernikus und der Deutsche Ritterorden, Kopernikus-Forschungen 1943, s. 202–219.
[6] Marian Biskup, Nowe materiały…, s. 14–15.
[7] Ibid. s. 33–64.
[8] Marian Biskup, List kapituły warmińskiej do króla Zygmunta I napisany własnoręcznie przez Mikołaja Kopernika w Olsztynie w 1520 roku, Komunikaty Mazursko-Warmińskie, 1970, nr 2, s. 307–315; zob. tenże, Nowe materiały…, s. 39–40, nr 9 i fotografia listu nr XVa.
[9] Stefan Hartmann, Studien zur Schrift des Copernicus, Zeitschrift für Ostforschung, Bd. 22,1973, s. 12–16.
[10] Ibid. s. 16.,
[11] Jerzy Drewnowski, op.cit., s.247-248.
[12] Marian Biskup, Regesta Copernicana, Wrocław 1973, s. 183, nr 406.
[13] Ibid. s. 48, nr 6.
[14] Ibid. s. 49–50, nr 7, 10.
[15] Karol Górski, Łukasz Watzenrode. Życie i działalność polityczna (1447–1512), Wrocław 1973, s. 7.
[16] Jerzy Sikorski, Mikołaj Kopernik na Warmii. Kalendarium życia i działalności, [w:] Kopernik na Warmii. Życie i działalność publiczna. Działalność naukowa. Środowisko. Kalendarium, Olsztyn 1973, s. 428, 429, 430, 435, 445, 457, 458, 467.
[17] Marian Biskup, Lidzbark Warmiński w życiu Mikołaja Kopernika, [w:] Kopernik na Warmii…, s. 57–74.
[18] Karol Górski, Łukasz Watzenrode…, s. 52.
[19] Marian Biskup, Regesta Copernicana, s. 55, nr 25.
[20] Id., Polska a Zakon Krzyżacki w Prusach w początkach XVI wieku. U źródeł sekularyzacji Prus Krzyżackich, Olsztyn 1983, s. 273 i n.; Akta stanów Prus Królewskich, t. V, cz. 2 (1508–1511), wyd. Marian Biskup, Warszawa 1974, s. 291.
[21] Teresa Borawska, Stronicy krzyżaccy w otoczeniu Łukasza Watzenrodego, Komunikaty Mazursko-Warmińskie, 1969, nr 3 (105), s. 434 i Jerzy Sikorski, Mikołaj Kopernik na Warmii, s. 25–26, nr 47–51. Marian Biskup. Regesta Copernicana, s. 69–70, nr 61, 62, 63.
[22] Jerzy Sikorski, Mikołaj Kopernik na Warmii, s. 49–50, nr 175 i Marian Biskup, Regesta Copernicana, s. 102–103, nr 167.
[23] Marian Biskup, Polska a Zakon Krzyżacki…, s. 524–525.
[24] Tenże, Polskie listy dowódców Zygmunta I z Prus z okresu wojny z Zakonem Krzyżackim (1519–1521), [w:] Kultura średniowieczna i staropolska. Studia ofiarowane Aleksandrowi Gieysztorowi w pięćdziesięciolecie pracy naukowej, Warszawa 1991, s. 503–510.
[25] Tenże, Wojna pruska, s. 90 i n.
[26] Ibid. s. 98 i n.
[27] Erich Joachim, Walther Hubatsch, Regesta Historico-Diplomatica Ordinis S. Mariae Theutonicorum, Pars I Regesten zum Ordensarchiv, Vol. 3, 1511–1525, Göttingen 1973, s. 210, nr 23002, zob. też Erich Joachim, Die Politik des letzten Hochmeisters in Preussen Albrecht von Brandenburg, Bd. II, Leipzig 1894, s. 282–283, nr. 106.
[28] Marian Biskup, Regesta Copernicana, s. 113, nr 201.
[29] Tenże, Stosunek Kopernika do Zakonu…, s. 58.
[30] Tenże, Wojna pruska, s. 366–367.
[31] Datę ustalił Marian Biskup w publikacji Wojna pruska, s. 383, przypis 80.
[32] Hans Schmauch, Neue Funde zum Lebenslauf des Coppernicus, Zeitschrift Ermlands, Bd. 28, 1943, s. 89, nr. 16.
[33] Jerzy Drewnowski, op. cit. s, 248–249, nr 24.
[34] Janusz Małłek, W kwestii posługiwania się Mikołaja Kopernika językiem polskim, [w:] Nad Bałtykiem, Pregołą i Łyną XVI–XX wiek. Księga Pamiątkowa poświęcona Jubileuszowi 50-lecia pracy naukowej Profesora Janusza Jasińskiego, red. Zenona Rondomańska, Olsztyn 20006, s. 104.
[35] Druk listu: Witold Taszycki, Wybór tekstów staropolskich XVI–XVIII wieku, Warszawa 1969, s. 1.
[36] Marian Biskup, Wojna pruska, s. 385.
[37] Marian Biskup, Regesta Copernicana, s. 120, nr 220. Druk listu in extenso: Marian Biskup, W sprawie zagrożenia Olsztyna przez wojska krzyżackie w początkach 1521 r., [w:] Kopernik na Warmii…, s. 179–180.
[38] Marian Biskup, Wojna pruska, s. 385.
[39] Druk listu in extenso zob. Jerzy Drewnowski, op. cit. s.259–262, ten fragment s. 261.
[40] Tłumaczenie na j. polski tego fragmentu zob. Marian Biskup, Regesta Copernicana, s. 121–122, nr 223.
[41] Hans Schmauch, Nikolaus Kopernikus und der Deutsche Ritterorden…, s. 217.
[42] Jerzy Sikorski, Mikołaj Kopernik w Olsztynie, [w:] Kopernik na Warmii…, s. 143–144.
[43] Spicilegium Copernicanae, hrsg. Von Franz Hipler, Braunsberg 1873, s. 276, przypis 2.
[44] Tłumaczenie fragmentu listu na język; polski zob. Jerzy Sikorski, Mikołaj Kopernik w Olsztynie, s. 144.
[45] Ludwik A. Birkenmajer, Stromata Copernicana, Kraków 1924, s. 265 i Paweł Czaplewski, Senatorowie świeccy, podskarbiowie i starostowie Prus Królewskich 1454–1772, Toruń 1921, s. 60.