Kończąc archeologiczne badania w Pniu koło Ostromecka w sezonie 2009, mieliśmy przekonanie, że za rok nasza ekipa tu wróci, by dokończyć ratowanie nowożytnych grobów, których nie udało się do tej pory wyeksplorować oraz odkryć kolejne, w tym bogato wyposażone, elitarne groby komorowe ze schyłku X i początku XI wieku.
Niby wszystko było już załatwione, ale z powodu znaczącego obniżenia budżetu na sezon 2010 do kolejnych prac terenowych nie doszło. Nie udało się zorganizować ekspedycji także w kolejnych latach, m.in. z powodu czynników losowych i zobowiązań głównych członków ekspedycji. Mieliśmy jednak na uwadze rangę dokonanych w latach 2005–2009 odkryć, w tym unikatowych przedmiotów z grobów komorowych, takich jak m.in. kolie z lapis lazuli, karneolu, kryształu górskiego i srebrnych paciorków, fragmenty tkanin jedwabnych czy drewniane wiaderko z żelaznymi obręczami i ozdobnymi taśmami z mosiądzu, na których znajdują się symboliczne wyobrażenia. W części XVII-wiecznych grobów stwierdzono występowanie śladów rytuałów mogących być uznanych w niektórych przypadkach za tzw. praktyki antywampiryczne, np. monety wkładane do ust, umieszczenie w jamie grobowej kłódki, a także użycie w pochówkach kamieni w odpowiednich układach, m.in. wokół szyi zmarłej kobiety.
Dzięki staraniom w 2020 roku udało się wreszcie udostępnić szerokiemu kręgowi odbiorców dwujęzyczną monografię pod moją redakcją pt. Wczesnośredniowieczne i nowożytne cmentarzysko w Pniu/Early medieval and early modern burial site in Pień. Już tam zapowiadaliśmy, obok nadal prowadzonych specjalistycznych studiów i analiz nad pozyskanymi wcześniej źródłami, rychły powrót do badań terenowych na cmentarzysku w Pniu, co ostatecznie dokonało się w drugiej połowie sierpnia bieżącego roku. W skład ekspedycji Instytutu Archeologii UMK w Toruniu, obok kierującego badaniami autora tekstu, weszli: dr Łukasz Czyżewski z Instytutu Archeologii UMK, dr Alicja Drozd-Lipińska z Katedry Biologii UMK oraz dr Dariusz Błaszczyk i mgr Wiesław Małkowski z Wydziału Archeologii UW. Ponadto w skład ekipy badawczej wchodzili: mgr Dorota Darowska, mgr Mirosław Blicharski i Magdalena Zagrodzka oraz studenci Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Wrocławskiego i UMK. W pracach terenowych pomagali też m.in. członkowie Kujawsko-Pomorskiej Grupy Poszukiwaczy Historii i mieszkańcy gminy Dąbrowa Chełmińska. Badania zostały sfinansowane ze środków Europejskiej Fundacji „Pamięć i Dziedzictwo”, która otrzymała na ten cel grant od Gminy Dąbrowa Chełmińska, oraz Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (Wydział Nauk Historycznych i Instytut Archeologii).
W trakcie tegorocznych prac badawczych odsłonięto całkowicie lub częściowo łącznie 17 grobów nowożytnych, które stanowiły część XVII-wiecznej protestanckiej nekropoli. Z nowo odkrytych grobów na ogromną uwagę zasługuje pochówek młodej kobiety w wieku ok. 20 lat, w obrębie którego stwierdzono stosowanie tzw. praktyk antywampirycznych. W grobie tym znaleziono sierp żelazny, który umieszczono na szyi zmarłej oraz kłódkę żelazną – na dużym palcu lewej stopy. To pierwszy, archeologicznie udokumentowany, przypadek w Polsce, gdy spotykamy się z podwójnym zabezpieczeniem przed zmarłym w postaci sierpa i kłódki. Symbolika sierpa, w tym przypadku ułożonego ostrzem w kierunku szyi, jest oczywista, natomiast kłódka, zwłaszcza zamknięta, jest wiązana m.in. z zamknięciem etapu życia, czy przerwaniem komunikacji między światami żywych i zmarłych. Wprawdzie znane są nowożytne pochówki z tymi przedmiotami, ale nigdy nie występowały one razem. Zwraca uwagę ponadto staranny sposób pochówku, zapewne w trumnie. Na położonej na poduszce głowie znajdował się najprawdopodobniej czepek wykonany z tkaniny jedwabnej ze srebrną/złotą owijką, który wskazuje, że kobieta mogła pochodzić z rodziny o wysokim statusie społecznym.
Czy młoda kobieta pochowana w opisywanym grobie zmarła na konkretną chorobę, czy też ją zamordowano? Jej szkielet jest kompletny i nic nie wskazuje na nagłe pozbawienie życia. Nie była również jedną ze skazanych w procesach o czary. Z takimi osobami postępowano inaczej i zazwyczaj były wrzucane do prowizorycznych grobów, np. przy szubienicach. Jedną z hipotez jest przypuszczenie, że miejscowa ludność obawiała się jej zemsty. Bardzo możliwe, że za życia kobiety doszło do tragedii i została ona skrzywdzona. Z drugiej strony jej wygląd, czy sposób zachowania mógł powodować, że tamtejsza ludność obawiała się jej. XVII wiek to okres, w którym ludzie wierzyli w wiedźmy, wampiry, strzygi i inne stwory. W przypadku zagadkowego grobu z Pnia pozostaje więcej pytań niż odpowiedzi, a argumentów do dyskusji mogą dostarczyć dalsze studia, m.in. w oparciu o wyniki specjalistycznych analiz szkieletu.
W podsumowaniu można stwierdzić, że zagadkowy grób ze względu na znalezione artefakty oraz ich lokalizację i symbolikę stanowi jedyny tego rodzaju przypadek nie tylko w Polsce, ponieważ jak na razie brak udokumentowanych analogii z innych części świata. Teraz, po rozpoczęciu szczegółowych badań i analiz, nastąpi najbardziej ekscytująca część tej historii.
Dr hab. Dariusz Poliński, prof. UMK – Wydział Nauk Historycznych UMK