Ponad trzy lata temu do siedziby Programu „Absolwent UMK” w rektoracie zajrzał prof. Włodzimierz Zientara, germanista. Chciał poinformować, że po 39 latach odnowił kontakt z przyjacielem z lat studiów na UMK, z którym mieszkał wtedy po sąsiedzku w akademiku.
Kolega nazywa się Ta Hoa Binh i jest Wietnamczykiem, absolwentem prawa. Kontakt ten pomógł odnowić ich wspólny znajomy z akademika - Ryszard Grabowski. Prof. W. Zientara wraz z R. Grabowskim zamierzali odwiedzić przyjaciela w Hanoi. W programie ich wizyty znalazło się także spotkanie z innymi wietnamskimi absolwentami UMK, dla których chciał zabrać uniwersyteckie pamiątki.
Po powrocie prof. W. Zientara opowiadał, że absolwenci różnych polskich uczelni w Wietnamie, którzy studiowali w PRL-u, spotykają się co roku, mówią do siebie po polsku, a nawet pamiętają i śpiewają polski hymn! Ogromnie cieszyli się z listu, który skierował do nich rektor UMK. Podkreślali, że bardzo dużo zawdzięczają Ba Lan, czyli Polsce i swojej Uczelni. Prof. W. Zientara był pod wielkim wrażeniem tego, jak mimo upływu czasu silnie utożsamiają się oni z Polską i zwrócił uwagę na niewykorzystany przez UMK potencjał, który tkwi w tej grupie absolwentów naszej Uczelni. Wrażenia z pobytu w Wietnamie opisał także w „Głosie Uczelni” (nr 2016-12, s. 26-29.)
Wietnamski potencjał
Rok później Ta Hoa Binh wraz z małżonką Chinh złożył rewizytę w Polsce. Podczas pobytu w Toruniu odwiedził miasteczko akademickie na Bielanach, akademik nr 8, w którym dawniej mieszkał, spotkał się także z prof. Wojciechem Wysotą, prorektorem ds. współpracy z zagranicą i otoczeniem gospodarczym. Opis jego sylwetki, w tym imponującej kariery zawodowej, trafił na stronę Programu „Absolwent UMK”.
Także inni Wietnamczycy co jakiś czas odwiedzają Polskę, jak mówią – swoją drugą ojczyznę. Przy takiej okazji absolwenci UMK zawsze zaglądają też do Torunia. W tym roku zjawiło się dwóch. Nguyen Canh Hoang (matematyk) odwiedził Wydział Matematyki i Informatyki, po którym oprowadziła go dr Danuta Rozpłoch-Nowakowska, prodziekan ds. organizacyjnych. Na zjazd absolwentów „Jesienne Powroty” zawitał Nguyen Van Mau (prawnik), który spotkał się także z prorektorem W. Wysotą. Obaj cierpliwie powtarzali „Xin chào”, czyli „Dzień dobry”, tłumacząc nam, jak ważne w języku wietnamskim jest użycie tonów odpowiedniej wysokości.
Toteż gdy Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej ogłosiła konkurs na zagraniczną promocję uczelni w oparciu o jej absolwentów, jasne było, że toruńska część UMK oprze swój projekt na absolwentach z Wietnamu. Ogromną i żmudną pracę wykonał mgr Artur Wójtowicz z Archiwum UMK, który w starych teczkach odszukał nazwiska ponad 40 studentów z Wietnamu. Dzięki temu wiemy, że studiowali: matematykę, fizykę, chemię i prawo, a niektórzy obronili w Toruniu także swoje doktoraty.
Przygotowanie projektu wymagało odnowienia kontaktu z nimi i uzyskania ich zgody na aktywny udział w planach Uczelni, związanych z pozyskiwaniem kandydatów na studia na rynku azjatyckim. Wprawdzie ostatecznie projekt nie uzyskał akceptacji NAWA, ale nie powstrzymało to władz Uczelni przed podjęciem pierwszych działań w tym kraju, przy wsparciu absolwentów. Wstępne rozeznanie wietnamskiego rynku edukacyjnego wygląda bowiem dość obiecująco.
W drogę
W sobotę, 21 września 2019 r. do Hanoi wyruszyła dwuosobowa delegacja UMK: prof. dr hab. Wojciech Wysota, prorektor ds. współpracy z zagranicą i otoczeniem gospodarczym, oraz Kinga Nemere-Czachowska, koordynator Programu „Absolwent UMK”. Na lotnisku w Hanoi bukietami kwiatów przywitali nas: Ta Hoa Binh (prawnik) oraz Luu Ngoc Dau (matematyk). Jeszcze tego samego dnia wieczorem Ta Hoa Binh zaprosił nas na kolację we własnym domu, tak więc od samego początku mieliśmy okazję przekonać się o ogromnej gościnności naszego absolwenta oraz o kulinarnych umiejętnościach jego żony Chinh. – "Gościć w domu prorektora UMK, to dla mnie ogromny zaszczyt" – podkreślał gospodarz.
Kolejne dwa dni mijały pod znakiem wielu spotkań, zorganizowanych głównie przez absolwentów UMK. Pierwsze z nich odbyło się w progach VinUniversity – ambitnego projektu tworzonego przy współpracy z PennState oraz Cornell University, który w założeniu ma być najlepszym uniwersytetem w Azji (projekt VinUni). Jego przedstawiciele z zaciekawieniem przyjęli informacje o naszej Uczelni i jej ofercie dla studentów zagranicznych. Podkreślali, że UMK jest pierwszym Uniwersytetem z Europy Środkowo-Wschodniej, z którym mają kontakt.
Kolacja z toastami
Na spacer po centrum Hanoi nie zostało nam dużo czasu, gdyż w planie tego dnia była kolacja z absolwentami UMK. Do swojej restauracji Villa des Fleurs zaprosił nas jeden z nich – Luu Ngoc Dau. Udział w tym spotkaniu wzięło aż 19 wietnamskich absolwentów UMK, którzy w latach 70. XX w. ukończyli w Toruniu prawo, matematykę, chemię i fizykę. Większość z nich mieszka w Hanoi, ale niektórzy specjalnie z tej okazji przyjechali z miejscowości tak odległych jak Ho Chi Minh (Sajgon) czy Da Nang. Zaproszenie przyjął także Michał Duszyński, absolwent UMK, który kieruje Wydziałem Polityczno-Ekonomicznym Ambasady RP w Hanoi.
Podczas kolacji prof. Wojciech Wysota podziękował za tak liczny udział absolwentów w spotkaniu i za jego organizację. Krótko przedstawił obecny stan UMK (wykorzystując także spot filmowy), naświetlił zamiary uczelni związane z rekrutacją nowych studentów w Wietnamie i zachęcił absolwentów do pisania wspomnień z czasów studiów w Toruniu (zdecydowana większość uczestników jeszcze podczas kolacji wyraziła zainteresowanie tą propozycją). Toast wzniósł także Maciej Duszyński, wyrażając uznanie dla działań środowiska absolwentów UMK i innych polskich uczelni w Wietnamie.
Wszyscy absolwenci otrzymali uniwersyteckie pamiątki oraz informator o UMK, a Ta Hoa Binh – jako główny organizator kolacji oraz nasz pośrednik w kontaktach z wietnamskimi absolwentami – obdarowany został dodatkowym upominkiem. Na stół wjechały m.in. toruńskie pierniki.
Wietnamczycy nie pozostali dłużni – na prezenty wybrali piękne obrazy, wykonane tradycyjną wietnamską techniką haftu na jedwabiu. Ten największy, prezentujący symboliczną scenę powrotu bocianów do gniazda, przeznaczyli dla swojego Uniwersytetu.
Podczas kolacji niektórzy absolwenci korzystali z okazji i z myślą o swoich wnukach podpytywali o szczegóły oferty edukacyjnej naszej Uczelni. Sentyment do Polski, Torunia i UMK mają tak duży, że trudno o lepszych ambasadorów!
Spotkanie za spotkaniem
Kolejnego dnia rano złożyliśmy wizytę na Narodowym Uniwersytecie Wietnamskim, a konkretnie na Wydziale Inżynierii i Technologii.
Towarzyszył nam Nguyen Canh Hoang, absolwent matematyki UMK, były prodziekan tego wydziału (obecnie na emeryturze) – ten, który niedawno był w Toruniu.
Podczas spotkania z władzami Wydziału prof. Wojciech Wysota zaprezentował UMK, podkreślając możliwość przyjmowania studentów wietnamskich na studia magisterskie i doktoranckie. Zaprosił przedstawicieli uczelni do złożenia wizyty na UMK, co spotkało się z ich wstępnym zainteresowaniem.
Następnym punktem programu była wizyta w Centrum Oceanów i Międzynarodowego Prawa Morskiego (stanowiącego część Badawczego Instytutu Wysp i Oceanów), którego szefem jest prof. dr Nguyen Ba Dien, absolwent prawa UMK.
Rozmowy dotyczyły potencjalnej współpracy naukowej w zakresie prawa morskiego. Na nasze ręce szef Centrum złożył także kondolencje z powodu śmierci prof. Jana Łopuskiego, swojego promotora. Spotkanie zakończyło się bardzo smacznym lunchem w siedzibie Instytutu.
Na zjeździe
Po południu wyjechaliśmy z Hanoi do prowincji i miasta Than Hoa, by wziąć udział w uroczystym rozpoczęciu Zjazdu wietnamskich absolwentów polskich uczelni – rocznik 1977. Ku naszemu zaskoczeniu powitalny napis na ekranie mówił o spotkaniu rocznika 1972, ale – jak się wkrótce okazało – Wietnamczycy upamiętniają przede wszystkim rok swojego wyjazdu na studia.
W spotkaniu wzięło udział 46 osób, które ukończyły studia na różnych polskich uczelniach, w tym również troje absolwentów prawa UMK: Ta Hoa Binh, Tran Thi Hien i Nguyen Van Thuong. Inauguracja zjazdu odbyła się w restauracji hotelowej i miała uroczysty charakter. Prof. Wojciech Wysota podziękował za zaproszenie delegacji UMK na zjazd. Wznosząc toast, podkreślał rolę, jaką absolwenci pełnią w życiu swoich uczelni i jak bardzo są dla niej ważni. Zachęcał wszystkich do odwiedzania Polski i Torunia, deklarując naszą pomoc. W czasie jego wystąpienia w tle na dużym ekranie emitowany był spot filmowy o UMK, a po sali rozszedł się zapach toruńskich pierników.
W programie uroczystości przewidziano także konkursy, karaoke i dzielenie się wspomnieniami z czasów studiów, jednak najgłośniej wznoszono toasty oraz śpiewano „Sto lat…”, oczywiście po polsku!
Zjazd co roku organizowany jest w innej części Wietnamu i zwykle trwa 2-3 dni, w czasie których jego uczestnicy zwiedzają najciekawsze atrakcje turystyczne, poznając swój kraj od strony kulturowej i przyrodniczej. Następnego dnia wyruszyliśmy więc autokarem w głąb prowincji Thanh Hoa w towarzystwie profesjonalnego przewodnika. Podawane przez niego informacje na bieżąco tłumaczyła nam Tran Thi Hien, która – choć mieszka we Francji – świetnie mówi po polsku.
Zamki, strumień i góry
Zwiedziliśmy XV-wieczny Zamek Królewski Lam Kinh z czasów dynastii Le, zbudowany przez króla Le Thai To w starej stolicy Wietnamu, po walce przeciwko chińskiej dynastii Min. Z tego miejsca w pamięci najdłużej zostanie nam zapewne wielki kamienny żółw, mitologiczny symbol szczęścia i pomyślności.
Dalej trasa wiodła do Suoi Ca – Strumienia Tysiąca Rybek. To wyjątkowe miejsce – mimo zatrzęsienia ryb (podobnych nieco do karpia), nikt ich tam nie łowi, gdyż istnieje stare i głębokie przekonanie, że ich mięso jest trujące. Miejscowi wierzą też, że dzięki swoim niecodziennym właściwościom ryby te chronią pobliską świątynię buddyjską przed złem. Dlatego uważają je za święte.
Najpiękniejszym krajobrazowo miejscem tej wycieczki okazał się Pu Luong Reserve, położony na terenie rezerwatu natury, w górach zamieszkiwanych przez grupę etniczną H’mong. Część hotelu, w którym nocowaliśmy, umiejscowiona była w lokalnych domach, tradycyjnie budowanych na palach. Pomiędzy nimi znajduje się basen, znad którego roztacza się piękny widok na rozległe pola ryżowe i pobliskie góry.
Podczas wieczoru z miejscowym folklorem mogliśmy poznać uroki kultury H’mongów, takie jak taniec, którego rytm wystukiwany jest za pomocą bardzo długich drewnianych drągów, a tancerze przeskakują pomiędzy nimi. Tradycyjny ryżowy alkohol, pity przez długą bambusową słomkę ze wspólnego naczynia, był zaskakująco smaczny.
Historii Wietnamu dotknęliśmy także kolejnego dnia podczas oglądania pozostałości po zamku dynastii Ho z XIV w. (na liście dziedzictwa UNESCO), gdzie dodatkową atrakcją było wspólne śpiewanie tradycyjnych piosenek, intonowanych przez miejscowego sprzedawcę słodyczy.
Dzień zakończyliśmy nad samym morzem – w Sam Son (15 km od Thanh Hoa), w nowo powstałym kurorcie. Mimo że we wrześniu był on już opustoszały, organizatorzy zjazdu zapewnili wspaniałą kolację złożoną z owoców morza.
Turystyczna część zjazdu pozwoliła nam lepiej poznać absolwentów polskich uczelni i ich plany oraz zacieśnić więzy z absolwentami UMK. Tran Thi Hien stała się dla nas skarbnicą wiedzy na temat współczesnego Wietnamu, panujących w tym kraju stosunków społecznych i relacji międzyludzkich. Zdradziła nam też, że razem ze swoim francuskim mężem działa w charytatywnej fundacji, która wspiera wietnamskie rodziny poszkodowane w czasie wojny z USA w wyniku stosowania przez Amerykanów nalotów z użyciem środków chemicznych.
Ambasador i absolwenci
Kolejnego ranka pożegnaliśmy się z uczestnikami Zjazdu i wróciliśmy do Hanoi, by spotkać się z Wojciechem Gerwelem, ambasadorem RP. Rozmawialiśmy m.in. o wsparciu Ambasady RP w promowaniu uczelni polskich w Wietnamie. Ambasador zdradził, że jego marzeniem jest doprowadzenie do uruchomienia kierunku filologia polska na Wietnamskim Uniwersytecie Narodowym w Hanoi. Prorektor UMK wstępnie zadeklarował gotowość UMK do podjęcia współpracy w tej sprawie.
Prosto z ambasady udaliśmy się na spotkanie z przedstawicielami firmy Viet-Pol, pozyskującej wietnamskich studentów dla niektórych polskich uczelni. Zorganizował je dr inż. Tu Duc Hoa, absolwent Politechniki Wrocławskiej, który uczestniczył w zjeździe w Than Hoa. W rozmowie na temat potencjalnej współpracy uczestniczyła właścicielka firmy Le Thi Kim Anh (absolwentka UW). Spotkanie zakończyło się pożegnalną kolacją, w której uczestniczył także Ta Hoa Binh.
Ostatnie spotkanie, które odbyło się w sobotę na Uniwersytecie Thanh Do, zorganizował Tran Van Hun, absolwent Politechniki Gdańskiej. Władze tej uczelni planują utworzenie na niej Instytutu Hanoi-Warszawa i są zainteresowane wspólnym z UMK prowadzeniem wybranych kierunków studiów oraz wydawaniem podwójnego dyplomu. W efekcie spotkania zapowiedzieli oni podjęcie starań w sprawie uzyskania ministerialnego pozwolenia na współpracę z naszą uczelnią w tym zakresie.
– "Mam nadzieję, że wizyta w Wietnamie będzie dla UMK owocna" – mówi prof. Wojciech Wysota, prorektor ds. współpracy z zagranicą i otoczeniem gospodarczym. – "Po pierwsze pozwoliła nam ona odnowić i umocnić więź z wietnamskimi absolwentami UMK. Po drugie – nawiązaliśmy wstępne kontakty z uczelniami i firmami w Hanoi, które być może doprowadzą do podjęcia realnej współpracy. Po trzecie – bardzo ważny jest osobisty kontakt z Ambasadą RP w Hanoi, której wsparcie w naszych działaniach z pewnością będzie potrzebne. Chciałbym, aby wietnamski rynek edukacyjny stał się istotnym elementem strategii umiędzynarodawiania studiów na UMK".
Kinga Nemere-Czachowska – koordynator Programu „Absolwent UMK”.