Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu

Świadomość śmierci – dar i przekleństwo

Zdjęcie ilustracyjne

Powszechnie znany jest przypadek urodzonego w Troi Titonosa, obdarowanego, na prośbę zakochanej w nim bogini Eos, przez Zeusa przywilejem nieśmiertelności. Bogini zapomniała przy tym w prośbach o jednoczesny dar wiecznej młodości dla ukochanego. Titonos osiągnął odrażający dla jego otoczenia wiek starczy, co uczyniło go skrzeczącym, nie mającym siły umrzeć stworzeniem.

My, ludzie, wyczuwamy nawet podświadomie tę zasadniczą różnicę pomiędzy nagłą śmiercią, nieuświadomioną jako kres bytu, wpisaną w życie świata zwierząt a naszą własną śmiercią uświadomioną poprzez pryzmat odejścia, pozostawienia, pustki, niebytu nieuchronnie nadchodzącego i oczekiwanego. W pewnym stopniu zaczyna to u progu XXI wieku przypominać los Titonosa, jeśli wydłużającej się starości nie zapewnimy dostatecznie dobrego zdrowia. Śmierć jednostki, choć jest wpisana w los gatunku homo sapiens i odbierana jako tragiczny los, poprzedzona jest coraz dłuższym okresem nieuchronnego starzenia, które także zaczynamy odbierać jako niewyczekiwany z niecierpliwością czas naszego istnienia. Naturze przy tym nie zależy na wiecznym życiu jednostki. Brzmi to brutalnie, ale jesteśmy tylko przemijającym ogniwem w łańcuchu życia naszego gatunku. Niemniej sukcesem współczesnej nauki i medycyny jest między innymi to, że mogą czynić ostatni etap naszego życia – starość – zdrowszym i mniej uciążliwym niż w okrutnym losie Titonosa, ostatecznie litościwie zamienionego przez Zeusa w świerszcza.

Faktem jest ogromne zainteresowanie tą sferą życia człowieka, co przejawia się w wielu dziedzinach, już nie tylko nauki, ale i kultury, przy jednocześnie słabym nadal rozumieniu istoty i problemów dotyczących starzenia, jak i starości jednostki. O ile moment śmierci jest chyba najbardziej intymną chwilą, której towarzyszy ujmująca samotność człowieka, o tyle poprzedzająca ją starość domaga się uwagi i zrozumienia w pędzącym zmedykalizowanym i stechnologizowanym świecie.

Starość jest w naszej świadomości zjawiskiem tak obecnie powszechnym, że tylko w momencie, gdy nadejdzie do nas samych, uświadomimy sobie, jak bardzo jest starością indywidualną, starością poszczególnej jednostki, naszą niepowtarzalną. Są starzenie i starość przedmiotem badań i zainteresowania wielu obszarów nauki, medycyny i kultury, niemniej trudno się o niej dyskutuje, pisze, przedstawia jako atrakcyjny temat medialny. Bo i jest każda starość niepowtarzalnie inna, nawet jeśli próbujemy opisywać ją uniwersalnymi teoriami tłumaczącymi jej biologiczny i ten niebiologiczny, niewytłumaczalny charakter (bo nie sens, skoro trudno doszukiwać się sensu w istocie życia biologicznego). Nie sposób jednak starzenia i starości z naszego myślenia wyeliminować.

Spośród istot zamieszkujących Ziemię jedynie człowiek jest najprawdopodobniej świadomy własnej śmierci wraz z ograniczonością swojego istnienia w czasie. Bowiem świadomość kresu my, ludzie, mamy nawet wtedy, gdy możliwość jej zaistnienia wydaje się nam odległa na tyle, że wydaje się niemal nierzeczywista. Jednocześnie taką świadomość istnienia i świadomość nieuchronnego jej końca w momencie śmierci trudno jest pogodzić. To z tego przeciwstawienia świadomości bytu i nieuchronności jego kresu wywodzi się przeważająca część kultury ludzkości – religii, sztuki i poszukiwania sensu istnienia we wszechświecie lub chociażby tu na ziemi. W czysto biologicznych dociekaniach możemy jedynie dojść do wniosku, że starzenie i śmierć osobnicza są wytworem ewolucji, są nieuniknione i dotyczą świata złożonych wielokomórkowych istot. Zresztą szybka wymiana osobników rozmnażających się płciowo na nowe, o nowych kombinacjach genów, jest czynnikiem sprzyjającym ewolucji i zmianom przystosowawczym, a to pozwala na przeżycie populacji i gatunków  w zmieniających się przecież nieustannie środowiskach ich życia.  Jeśli jednocześnie biologia nie potrafi dać odpowiedzi na pytania o cel i sens naszego życia, nie mogąc ich badać metodami naukowymi, to może potrafi zbliżyć nas do tego celu sztuka. Obie bowiem te formy działalności człowieka stanowią o poszukiwaniu prawd o otaczającym nas świecie i nas samych. Jest to zarazem zaleta, ale i wysoka cena, jaką płacimy za ewolucję naszych mózgów, naszego intelektu. Kilka pokładów komórek w korze mózgowej homo sapiens pozwala nam badać otaczającą nas rzeczywistość i nas samych, dając nam świadomość śmierci i jej nieuchronności poprzedzonej starością, a jednocześnie ta bolesna świadomość stanowi wysoką cenę, jaką płacimy za ewolucję swojego intelektu.

Skoro jednocześnie mamy tak niezwykłe i wydaje się niemal nieograniczone w swych możliwościach twórczych mózgi i umysły, poszukiwania dróg do nieśmiertelności albo chociażby odsunięcia w czasie przykrych skutków starzenia, poprzez aktywność  intelektualną mogą stanowić o tym, że nauka i sztuka dadzą nam ukojenie i wizję świata uporządkowanego, także poprzez wyjaśniane zdarzenia nieuchronne i pewne, jak starość i kres bytu. Strach bowiem budzą w nas rzeczy obce i nieznane, a wiedza i znajomość choćby niecałkowita, niepełna, stanowią dla naszych umysłów oparcie i poczucie, że wszystko, co nas dotyczy, ma choćby nawet złudny, to jednak „jakiś” cel i sens.

Oswajanie starości i odchodzenia możemy znaleźć w poezji Jarosława Iwaszkiewicza:

"Umarłaś w mrozy. Jakie były śniegi!

Już nie mam kogo spytać: czy pamiętasz?

Musi wystarczyć przechadzka na cmentarz.

Samotna pamięć wątłe snuje ściegi.

A dzisiaj w nocy śniły się pokoje

Domu, co dawno zgasł jak świeczka w dłoni.

Lekko kołysał echem ucho moje

Stukot przed domem kopyt naszych koni".

(Z tomu Muzyka wieczorem (1980) Do siostry)

Z pewnością z takim ludzkim pogodzeniem się z rzeczywistością kruchości naszego życia przychodzi nam łatwiej, gdy uświadomimy sobie, że kiedyś nas nie było, teraz jesteśmy, w przyszłości nas nie będzie. W ogromie wszechświata powstało bowiem wspaniałe źródło naszego człowieczeństwa – mózg homo sapiens.

Warto przeczytać:

Maria Poprzęcka, Śmierć przed obrazem. Wydawnictwo słowo/obraz terytoria. Gdańsk 2024.

Dr n. med. Marek Jurgowiak – Wydział Farmaceutyczny Collegium Medicum UMK, wiceprzewodniczący Rady Programowej CN Młyn Wiedzy, Rada Programowa TFNiS, autor i popularyzator nauki, członek zespołu redakcyjnego „Głosu Uczelni”

pozostałe wiadomości

galeria zdjęć

Click to zoom the picture. Click to zoom the picture.