Słyszy się często: w Toruniu wystarczy dobrze wbić łopatę w ziemię, by w okolicach starówki natknąć się na materialne ślady przeszłości miasta. Jednych to cieszy, ale dla inwestorów to istna klątwa. Raz po raz mamy „problemy” z taką bogatą przeszłością. I spory!
Nie tak dawno takim miejscem wywołującym zarówno naukowe, ale także bardzo emocjonalne polemiki był rejon przyległy do toruńskich bulwarów u wylotu ul. Ducha Świętego. Także portale społecznościowe pełne były komentarzy, sporów, w których często górę brały nie tyle wiedza fachowa, co emocje. Dobrze, że tematem tym szerzej zajmują się teraz naukowcy z UMK. Jest to możliwe głównie dzięki porozumieniu między prezydentem Torunia a rektorem UMK w sprawie wspólnych działań dotyczących badań naszego miasta i tegorocznej dotacji na prace wykopaliskowe.
Co zrobiono? Jakie prace badawcze są planowane? Informacje na ten temat uzyskaliśmy od prof. Wojciecha Chudziaka, dyrektora Instytutu Archeologii UMK.
Dotychczasowe prace prowadzone w roku ubiegłym i 2024 roku miały charakter badań ratowniczych. Te obecne mają mieć charakter „stacjonarny i systematyczny” i pozwolą lepiej poznać oraz określić wartość archeologiczno-historyczną reliktów kompleksu sakralnego Ducha Świętego. Jak to określono w programie badań: „Głównym ich celem powinno być odsłonięcie, zadokumentowanie i zabezpieczenie pozostałości kompleksu Ducha Świętego, ich naukowa analiza i interpretacja w kontekście aktualnej wiedzy historycznej i przyrodniczej, jak również określenie zasad ochrony i sposobów uspołecznienia, ewentualnie ekspozycji tego miejsca”. W dokumencie tym podkreślono też, że „prace takie są konieczne z uwagi na wartość historyczną i naukową tego miejsca, bezcenną z punktu widzenia historii nie tylko Torunia, ale Zakonu Krzyżackiego w Prusach. Relikty ww. kompleksu sakralnego znajdują się w strefie buforowej Zespołu Staromiejskiego wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO oraz w granicach Pomnika Historii (pisownia oryginalna)”.
Prace realizowane będą we współpracy z Zespołem do Badań Średniowiecznego i Nowożytnego Torunia, zaś instytucjonalnie za ich przebieg ma być odpowiedzialne Uniwersyteckie Centrum Archeologii Średniowiecza i Nowożytności działające – jak to określono – w ścisłym porozumieniu z Instytutem Archeologii UMK oraz Muzeum Okręgowym w Toruniu.
Badania mają charakter interdyscyplinarny i obejmują obszar dawnego kościoła oraz klasztoru Ducha Świętego w obrębie tak zwanej toruńskiej dzielnicy portowej. Z punktu widzenia historycznego naukowcy przyjrzą się kilku wiekom dziejów tego miejsca – od lokacji miasta, budowy w tym miejscu pierwszego kościoła i szpitala, nadania go benedyktynom w 1311 roku po zniszczenie kompleksu przez Szwedów w 1655 roku.
Naukowcy postarają się odtworzyć układ przestrzenny całego kompleksu, etapy jego rozwoju, potwierdzić informacje na temat tzw. socjotopografii kompleksu klasztornego i takich jego elementów jak łaźnia, klasztor, kuchnia, piwnica, kapitularz, infirmeria (sala przeznaczona dla chorych – przyp. W.S.), ogród, studnia, cmentarz itd. Weryfikacji poddany będzie układ przestrzenny świątyni. Wiadomo na przykład, że w 1417 roku poszerzono bryłę kościoła o chór.
– Na podstawie odkryć w rejonie Bramy Klasztornej sądzimy, że zachowane zostały zarówno pozostałości zabudowy murowanej, jak i drewnianej pochodzącej również z najstarszej fazy budowy kompleksu Ducha Świętego. Dzięki badaniom dendrochronologicznym przeprowadzonym przez prof. M. Krąpca wiemy obecnie, że teren ten zabudowany został już na początku 2 połowy XIII wieku – stwierdza prof. Wojciech Chudziak. – Odrębnym zagadnieniem będą studia nad populacją osób pochowanych na terenie zespołu klasztornego. Wyniki badań uzyskane w 2024 roku w wykopie przy Bramie Klasztornej wskazują na istnienie w tym miejscu wielofazowego cmentarza. Przedmiotem naszego rozpoznania będzie również dostępna badaniu część nekropolii omawianego zespołu sakralnego w celu ustalenia jej chronologii i faz użytkowania, formy grobów, wyposażenia, układu przestrzennego. Badania antropologiczne pozwolą na określenie wieku zmarłych, płci, stanu zdrowia, pochodzenia i statusu zmarłych, jak również potencjalnej przyczyny zgonu.
Naukowcy zwracają uwagę, że mamy do czynienia z zespołem architektonicznym, który został zniszczony, a sam teren uległ takim przeobrażeniom, że na powierzchni nie ma jakichkolwiek pozostałości dawnych obiektów. To wszystko sprawiało, że niejednokrotnie powątpiewano w istnienie w tym miejscy jakichkolwiek reliktów przeszłości. Co w tym miejscu było? Pewnymi podpowiedziami są sztych Jakuba Hoffmanna z 1631 roku oraz tzw. plan Meriana z 1641 roku. Wiadomo, że budynki zniszczyli Szwedzi we wspomnianym już 1655 roku.
Na tym losy tego miejsca się nie kończą. Potem pojawiły się w tym miejscu domy czynszowe, a w rejonie dawnego kościoła wybudowano kaplicę, browar i karczmę. I znów w dzieje tego miejsca brutalnie wkraczają Szwedzi – jest rok 1703, trwa wojna północna, Toruń jest oblężony. To, co stoi na miejscu dawnego kompleksu Ducha Świętego, znów jest zniszczone. Po 1809 roku, w związku z budową twierdzy Toruń, wszystko, co było jeszcze w tym miejscu, zostało zburzone.
Od czasu do czasu powracała pamięć o tym kompleksie, jego dawnych mieszkańcach – choćby za sprawą inwestycji. Na przykład w 1893 roku w „Gazecie Toruńskiej” ukazała się wzmianka o wydobytych tu ludzkich kościach. W 1907 roku temat powrócił, gdy budowano tu zbiornik na gaz. Nawet dokonano inwentaryzacji niektórych elementów architektury, ale równocześnie rozebrano znaczną część murów kościoła.
Przy okazji badań nad kompleksem Ducha Świętego toruńscy naukowcy postarają się też przyjrzeć reliktom dawnego toruńskiego portu.
Wykopaliska mają być prowadzone na terenie pomiędzy dawnymi Koszarami Racławickimi (dziś Hotel Bulwar), krawędzią nowej jezdni, drogą wzdłuż murów miejskich od Bramy Klasztornej (z wyłączeniem dawnej gazowni). Łącznie to około 21 arów, choć wykopy zgodnie z programem obejmą powierzchnię co najwyżej około 5–6 arów. Prace będą wykonywane wieloetapowo. Poprzedzanie prac ziemnych tzw. badaniami bezinwazyjnymi nie ma sensu. Zbyt wiele jest w tym miejscu rzeczy, choćby infrastruktura energetyczna, kanalizacyjna, by badania te mogły być miarodajne.
Prace prowadzić będą naukowcy i studenci, wspierani przez pracowników fizycznych. Nie wyklucza się (choć w ograniczonym zakresie) użycia ciężkiego sprzętu. Archeolodzy sugerują, że dobrym pomysłem mogłoby być ustawienie w okolicach ogrodzonego placu banneru z ikonografią kompleksu Ducha Świętego, uświadamiającą mieszkańcom Torunia i turystom rangę tego miejsca 400 lat temu.
Archeolodzy mieli rozpocząć badania na początku lipca. Niestety przedłużające się formalności związane z uzyskaniem od Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków decyzji zezwalającej na badania sprawiają, że przewidziany harmonogram prac będzie trzeba zmienić i część prac wykopaliskowych wykonać dopiero w przyszłym roku.
A co po zakończeniu prac terenowych? Prof. Chudziak informuje, że wszystkie materiały źródłowe zostaną poddane skrupulatnym analizom specjalistycznym i opracowaniom. Powstaną publikacje zarówno naukowe, jak i popularnonaukowe uspołeczniające wiedzę o tym niezwykłym miejscu. A relikty architektury? W zależności od stanu ich zachowania podjęta będzie musiała być decyzja, czy możliwa jest stała ekspozycja odsłoniętych murów w formie rezerwatu archeologicznego, chociażby podobnego do tego pod płytą Rynku Głównego w Krakowie. Tu zadecydują jednak względy konserwatorskie i polityka miasta.
Winicjusz Schulz