Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu

Spotkania (teatralne) ważniejsze niż kiedykolwiek, czyli KLAMRA 2021

Teatr Cinema. Dwaj siedzący mężczyźni, trzymający skrzypce i smyczki w pozycji pionowej. Mają pomalowane na czerwono/różowo policzki i usta. Na głowach kolor czarny imitujący włosy z grzywką.
Teatr Cinema fot. Tomasz Dorawa

Wyjątkowy Festiwal w niezwykłych okolicznościach. Po raz drugi w wieloletniej historii Alternatywnych Spotkań Teatralnych impreza odbyła się w koronawirusowych realiach. Jednak i tym razem udało się, by przez tydzień w Toruniu królował teatr – niezależny i profesjonalny.

Nie zabrakło dobrze znanych zespołów, debiutów, ale i sentymentalnych powrotów do historii toruńskiej teatralnej alternatywy. 

KLAMRA jest festiwalem, który co roku w Akademickim Centrum Kultury i Sztuki „Od Nowa” pokazuje nam najnowsze i najciekawsze spektakle przygotowane przez najlepsze polskie teatry niezależne. Jak uchwycić szeroki wachlarz możliwości, jaki oferuje krajowa teatralna alternatywa? Przepis „Od Nowy” to oddanie sceny artystom i artystkom, którzy w swym repertuarze nie stronią od różnych, często odważnych form i treści. 29. edycja trwająca od 2 do 8 października tego roku, upłynęła nam pod znakiem monodramu, performence’u,  teatru tańca i lalek, sztuk tworzonych na podstawie wielkich tekstów literatury, a także spektakli, w których wykorzystywane zostały multimedia.

Prawdą, powszechnie znaną dla „klamrowej” widowni jest fakt, że już jakiś czas temu wydarzenie to wyszło ze swoich, okazało się przyciasnych, teatralnych butów. Dziś to Festiwal różnych, choć rzeczywiście przede wszystkim teatralnych, sztuk. Ważnym akcentem podczas tej edycji była muzyka. I to nie tylko ta ze spektakli, choć ta, o której mowa, również płynęła do nas ze sceny. Koncert podczas 29. Spotkań dała wyjątkowo energetyczna trójka, czyli Tymon Tymański Trio. Zespół zdecydowanie jest w formie i potrafi zjednywać sobie publiczność, a już na pewno tę toruńską. „Niebieski Kocyk” w „Od Nowie” także nas filmowo otulił - podczas festiwalu mieliśmy okazję zobaczyć dwa doceniane przez krytyków dzieła: filmy „Magnezja” Macieja Bochniaka, a także „Ludzki głos” Pedra Almodovara. Filmomaniacy nie zostali zawiedzeni. A w Galerii „Dworzec Zachodni” mieliśmy nietuzinkową okazje przyjrzeć się z bliska plakatom teatralnym i partyturom rysunkowym Zbigniewa Szumskiego.

Pierwszy dzień KLAMRY zaczął się od mocnego Kafkowskiego uderzenia – na afisz poszedł „Proces” w wykonaniu dobrze znanego w naszym mieście zespołu Teatru Usta Usta Republika. W interpretacji tego wielkiego dzieła popełnionej przez poznańską ekipę, odnajdywaliśmy dzisiejszą Polskę – trudną do zdefiniowania, pełną absurdów, okraszoną śmiechem (może przez łzy) krainę, której nadal szukamy. My – widzowie w spektaklu „Procesy” na moment staliśmy się winnymi, oskarżonymi, ofiarami, adwokatami i sędziami we własnej sprawie, w tym (nie)sprawiedliwym świecie.

Nad perfekcją, rytmem, warsztatem i precyzją zachwycaliśmy się na "Nie-Boskiej komedii". W niedzielny wieczór Teatr Wierszalin pod kierownictwem Piotra Tomaszuka, jak zawsze przeniósł nas na wyższe poziomy zachwytu nad teatrem niezależnym. „Nie-Boska” została przygotowana na trzydzieste urodziny zespołu, przypadające na pandemiczny 2021 rok. Klasyka polskiej literatury romantycznej w takiej formie została nagrodzona długimi owacjami na stojąco.

Ten dzień zamknął monodram w wykonaniu debiutującego na naszym festiwalu Teatru Nemno. Widzowie szczególnie po spektaklu, na kameralnym spotkaniu dali wyraz swojemu zachwytowi nad tą sztuką. Padły nawet wyznania miłości do twórców, czyli reżysera-aktora – Henryka Hryniewickiego i jego partnerki w pracy, a także w życiu prywatnym, Dagmary Jemioły-Hryniewickiej.

Nasz toruński Festiwal ma także magiczną moc wskrzeszania – a to udowodnił w poniedziałek zespół Latający Teatr Kantorowi ze swoim przedstawieniem pt. „Kantor tu jest”. Przedmioty w spektaklach u tego legendarnego już reżysera, uznawanego za jednego z największych, odgrywały niezwykle ważną rolę. Jednak dopiero u nas, w Toruniu zostały spersonifikowane. Dzięki grającym aktorom, Krzesło, Rower, Worek jutowy, Deska, Szalik, a także Karabin zyskały głos. Okazało się, że przedmioty mają całkiem sporo do powiedzenia. Podczas tego spotkania z pewności Kantor był z nami, w naszych sercach i umysłach, na nowo.

Wtorek to już Arti Grabowski i jego „Raport Panika”. Pewne jest to, że ten twórca potrafi flirtować z publicznością. Ale jak to w miłości bywa – są uniesienia, ale i bywa boleśnie. Ten wąsacz rozkochał nas w sobie – zahipnotyzował pomysłami na realizację monodramu, zaciągnął widzów na scenę, bawił, wzruszał, oszukiwał, mamił, a później skłaniał do refleksji. Wszystko po to, by pokazać, że ocenianie innych to nie jest najłatwiejsza sprawa, a przywar my – ludzie, my – Polacy mamy całkiem sporo… Po tej sztuce brawa były zdecydowanie najdłuższe. W kuluarach mówiło się, że Arti powinien wygrać nagrodę publiczności. Niestety zdobycie statuetki za ubiegłoroczny występ (wraz z Teatrem Cinema) odebrało mu podczas tej edycji taką możliwość.

Czy można feministycznie wytańczyć pandemię? Wszyscy, którzy byli na spektaklu „DOMówka” Sopockiego Teatru Tańca, wiedzą że tak. Artystki Joanna M. Czajkowska i Magdalena Agata Wójcik pokazały przedpremierowo swoje najnowsze dzieło na toruńskim Festiwalu. Emocje, świetna muzyka i taniec przenoszący nas w często bolesną część bycia kobietą w pandemii… Tak zapamiętamy występ tego zespołu. Publiczność nagrodziła duet gromkimi oklaskami.

Czwartek spektaklem otworzyła także debiutująca na naszym Festiwalu Grupa GRA/NICE ze sztuką „Bezimienny/Nieznany”. Podczas tego spektaklu sporo się działo. Scena w „Od Nowie” stała się dryfującym w niewiadomym kierunku statkiem. Jak to na morzu – czasem zawiało, to ktoś wypadł za burtę, podróżni marzli, ale niekoniecznie od wiatru. Raczej od zimna, które jedni mają dla drugich… Sztuka silnie nawiązywała do współczesnego kryzysu migracyjnego, korzystając na scenie z różnych form, między innym z niemal podniebnych akrobacji i teatru lalek. Widzowie swoim wyborem określili jasno – jeśli granice to tylko takie, jak na tegorocznej KLAMRZE – ten zespół został zwycięzcą Nagrody Publiczności w roku 2021.

Oniryczna wyprawa przez Styks przy zachwycającej muzyce na żywo… tak można określić, zaprezentowane przez Orbis Tertius – Trzeci Teatr Lecha Raczaka, dzieło „Podróże przez sny. I powroty”. To był spektakl, z którego kapały emocje i przedzierał smutek straty. W tej sztuce na scenę powrócił Lech Raczak, który odszedł od nas przedwcześnie w tamtym roku.  Muzyczna poezja powiedziała nam więcej o tym twórcy niż cokolwiek i ktokolwiek do tej pory.

Alternatywne Spotkania Teatralne zamknął w piątek Teatr Cinema i jego „Prorok. Próba Orkiestry Online”. Wieloosobowe dzieło zatrzymało nas na ponad dwie godziny w „Od Nowie”… Ale było warto. Zbigniew Szumski, reżyser spektaklu i jego ekipa pokazali, że dobrze wiedzą co to znaczy  profesjonalny teatr alternatywny. Spektakl powstał w czasach pandemii i tym samym doskonale wpisał się w hasło tegorocznej KLAMRY, które podobnie jak w 2020 roku brzmiało „Teatr w czasach zarazy”. Po przedstawieniu Cinema (wraz z Artim Grabowskim) odebrała nagrodę publiczności za poprzedni rok, którą zdobyła za spektakl „Warunki zabudowy”.

Nie sposób nie podkreślić bardzo ważnego elementu KLAMRY, który tradycyjnie, co roku pozwolił nam poznać się ze sobą. Codziennie po spektaklach mieliśmy okazję na spotkaniach z twórcami porozmawiać i spojrzeć na artystów z ich zakulisowej strony. Razem wdawaliśmy się w gorące dyskusje, wzruszaliśmy i dzieliliśmy się opiniami na temat tego co przed chwilą zobaczyliśmy na scenie. Szczególnie dużo wspomnień uruchomiło w toruńskiej publiczności spotkanie z Romualdem Wicza-Pokojskim. Dziś to dyrektor Opery Bałtyckiej, ale w naszym mieście to przede wszystkim założyciel autorskiego, dla nas niemal legendarnego Teatru Wiczy.

Tegoroczna KLAMRA przypomniała nam wyjątkowo silnie, jak dobrze jest być ze sobą i dzielić się naszą miłością do teatru. Obyśmy przy następnej, jubileuszowej 30. edycji mogli przeżyć to znowu RAZEM w „Od Nowie”. 

pozostałe wiadomości

galeria zdjęć

Scena przedstawiająca trzy osoby. Przed nimi leżą zamknięte walizki. Za nimi wiele walizek ułożonych jedna na drugiej, przypominających mur.. Kliknij, aby powiększyć zdjęcie. Scena z udziałem czterech osób. Kobieta i mężczyzna schylają się, dotykając podłogi prawymi dłońmi. Druga kobieta siedzi na krześle. Trzecia kobieta stoi odwrócona tyłem do publiczności. Z prawej strony stoi krzesło, a na nim leży damska torebka. Na wprost, w tle rama okienna, w której są umieszczone: koło rowerowe, zębatka i łańcuch. Wszystko pomalowane na różowo.. Kliknij, aby powiększyć zdjęcie. Scena przedstawia pokój, w którym są dwie kobiety: jedna, w sukience, stoi i patrzy w kierunku drugiej, ubranej w sportową bluzę, krótką spódniczkę i sportowe buty, która tańczy. Z prawej strony widoczny duży regał z książkami. Przed nim leżą ułożone na sobie maskotki misie.  . Kliknij, aby powiększyć zdjęcie. Mężczyzna w ciemnym kapeluszu, ciemnym płaszczu i dziwnie wyglądających okularach opiera się o szablę, która wygląda, jakby była wbita w bok siedzącego na fotelu mężczyzny z głową, na której widać metalową obręcz z czymś, co przypomina promienie słoneczne (ma głowę odchyloną w lewą stronę). W tle nieokreślone sprzęty.. Kliknij, aby powiększyć zdjęcie.